Co to jest Szpitalny Oddział Ratunkowy? Kto powinien korzystać z pomocy SOR?

i

Autor: Photos.com

Jesteś ZIELONYM pacjentem SOR? Musisz uzbroić się w cierpliwość

2019-03-26 14:53

Szpitalne oddział ratunkowe – SOR. Część (obok pogotowia ratunkowego) systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Mamy w Polsce 232 SOR-y. Warto wiedzieć, że obowiązuje na nich SEGREGACJA PACJENTÓW.

Za sprawą bulwersujących wypadków w szpitalach w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej czy Zawierciu głośno jest o SOR. Powstały 20 lat temu, a ich głównymi pacjentami są osoby, które znalazły się w stanie zagrożenia życia. Zadaniem lekarzy SOR jest wykonanie takim pacjentom wstępnej diagnostyki i podjęcie leczenia, które przyczyniłoby się do stabilizacji ich funkcji życiowych. I takim chorym należy się pomoc w pierwszej kolejności. O tym (przynajmniej w teorii), kim się zajmują lekarze od razu, a kim później, decyduje SEGREGACJA PACJENTÓW, zwana triażowaniem (od francuskiego „triage” – segregacja, sortowanie, wywodzi się z medycyny wojskowej. W „cywilu” sprowadza się do wstępnej oceny stanu zdrowia pacjenta SOR i oznaczenia tegoż odpowiednim kolorem. Segregacji pacjentów dokonuje najczęściej personel medyczny, np. ratownicy. Normalne jest, że mają znacznie mniejszą wiedzę od lekarzy. I może zdarzyć się (a tak mogło być w Sosnowcu), że „selekcjoner” źle oceni stan zdrowia pacjenta i przypisze mu kolor zielony, zamiast żółtego.

Pacjentów najbardziej denerwuje to, że muszą czekać na pomoc i nie wiedzą, jak długo przyjdzie im na nią oczekiwać. Dotyczy to głównie „zielonych”. Ma to się zmienić w 2020 r. po wprowadzeniu systemu TOPSOR, obecnie testowanego w czterech szpitalach, a od lipca w kolejnych 76 SOR-ach. Gdy już będzie „chodził” w całej Polsce, to „zieloni” pacjenci, czyli nie znajdujący się w stanie zagrożenia życia, będą mogli dowiedzieć, ile trzeba im będzie czekać w SOR. I to jeszcze nim tam się pojawi. Prof. Jerzy Robert Ładny, krajowy konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej, przestrzega przed utożsamianiem tych zmian z radykalnym skróceniem czasu oczekiwania na SOR, bo – jak podkreśla – poza Polską też tam czeka się godzinami na spotkanie z lekarzem. To po pierwsze. A po drugie: usprawnienie funkcjonowania SOR systemem informatycznym nie zastąpi ludzi dokonujących segregacji. Ci zawsze mogą się pomylić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają