Premier Donald Tusk nie przyjął dymisji Joanny Muchy. Zapowiedział jednak, że oczekuje od niej planu naprawczego oraz podjęcia stosownych działań. Czyżby chodziło o dymisje szefa Narodowego Centrum Sportu?
- Wszystkie decyzje dotyczące i zmian personalnych, i innych zmian, podejmę najpóźniej do poniedziałku - powiedziała minister sportu w rozmowie z dziennikarzami.
Joanna Mucha twierdzi, że do końca roku wdroży plan naprawczy w NCS, którego oczekuje od niej premier Donald Tusk. Wszystko przez aferę związaną z zalaniem Stadionu Narodowego i przełożeniem w związku z tym meczu Polska-Anglia.
Kontrole przeprowadzane przez rząd wykazały, że każdy wykonał swoją pracę. Jednak, jak to określił Donald Tusk, zabrakło jednego podmiotu, który czułby się w pełni odpowiedzialny.
Czytaj więcej: Stadion Narodowy ZALANY! Mamy basen narodowy?