- Jest cała obolała. Ale jak to Jola, nigdy nie skarży się - powiedział nam Tadeusz Cymański (54 l.). Najbardziej ucierpiał nadgarstek posłanki. Złamane kości lekarze musieli łączyć specjalnymi śrubami. Będą się one zrastać co najmniej miesiąc. Jolanta Szczypińska wyjdzie jednak ze szpitala znacznie wcześniej Prawdopodobnie lekarze pozwolą jej na to w najbliższych dniach.
Na razie pani poseł, mimo że leży w jednoosobowej sali nie narzeka na nudę. Co chwilę ktoś wpada. W niedzielę szczególnie ucieszyła ją wizyta Tadeusza Cymańskiego. Zawsze dobrze im było w swoim towarzystwie. Kiedy on był posłem na Wiejskiej, byli jak papużki nierozłączki.- Mimo wszystko Jola jest w dobrym nastroju. Dobrze, że tylko na tym, się skończyło. Z tego co wiem wypadek wyglądał naprawdę groźnie - opowiada nam poseł Cymański.
Na szczęście posłanka jest pod dobrą opieką specjalistów z Wojskowego Instytutu Medycznego przy Szaserów w Warszawie, jednego z najllepszych szpitali w kraju. Nie wszyscy mają szczęście być tam leczeni.