Jola leczy PiS

2010-06-25 4:00

Prezes PiS się rozchorował. Serdecznie współczuję. Ale kto na jego miejscu by się nie rozchorował. Wiadomo, stres osłabia. A jeśli stres nazywa się Napieralski, to każdy, nawet ja sam zapadłbym na głęboką gorączkę połączoną z trzęsawką. Jednym słowem malaria niemal.

Ten chorobliwy stan powoduje, że ludzie nie wiedzą, co mówią. Np. postkomunę lewicą nazywają. A potem padają, jak Jarosław Kaczyński. Bo organizm po dniach w malignie odmawia posłuszeństwa.

Teraz PiS z maligny leczy posłanka Jolanta Szczypińska. Co zrozumiałe, bo reprezentuje przecież służbę zdrowia. I właśnie by je odzyskać, postuluje prostą terapię. PiS nie może zrezygnować z nazywania rzeczy po imieniu. Musi do rozumu wrócić. Postkomuniści są wśród nas, więc... będziemy ich nazywać postkomunistami, mówi z odwagą w TVN24 posłanka.

I choćby sam prezes Jarosław nadal nazywał Józefa Oleksego lewicowym politykiem starszego pokolenia, to dla niej będzie to postkomuna. I tyle.

A co ma do tego Napieralski? Przez chwilę był guru PiS-u i to on język tej partii zmienił, usuwając postkomunę ze słownika. Ale dzięki pani Joli partia do zdrowia wraca i miejmy nadzieję prezes też.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają