Bo to właśnie ostatnio Nergal (najpopularniejszy polski wokalista na świecie) związał się z Dodą (najpopularniejszą lalką Barbie i wokalistką w Polsce). Czarne pogaństwo i sceniczne antychrześcijaństwo związało się z popkulturowym kultem kobiecego ciała. Skandal! - pomyśleli posłowie PiS. To ich Jolanta miała być polską Barbie. To ona miała uczyć naród, jak czytać Biblię, pobierając nauki (i róże) od pewnego młodego i przystojnego proboszcza. Ale naród nie kupił Jolanty i proboszcza. A właśnie Dodę i Nergala. Tego samego, który wielu swoim fanom uświadamiał istnienie tak ważnej księgi jak Biblia, rozdzierając ją i rozrzucając jej strony na koncercie. I jakoś nikt z nich nie skarżył go do sądu. Dopiero pokonana przez Dodę Szczypińska poprowadzi krucjatę...
Jola z PiS to nie Doda bis
2010-01-15
3:00
O co chodzi tym posłom PiS z panią Jolą Szczypińską na czele? Dlaczego skarżą biednego Behemotha za podarcie Biblii na koncercie dopiero dziś? Dwa lata po fakcie. A właściwie nie zespół Behemoth, a jego lidera - Adama Nergala Darskiego. Nie o Biblię świętą tu chodzi. A zazdrość, uczucie wstrętne, ale małym politykom nieobce - bronił diabolicznego Behemotha szwagier.