Jonasz Jankowiak z Gostynia: Proszę! Kupcie mi nową nóżkę

2013-01-08 17:54

Dzieci mają wiele marzeń. Chcą być piłkarzami, pływakami... 9-letni Jonasz Jankowiak z Gostynia (woj. wielkopolskie) wie, że sam tych marzeń spełnić nie może. Przez chorobę stracił nogę, a proteza jest zbyt kosztowna, by mogła ją kupić rodzina. Dlatego chłopiec zwraca się do Czytelników „Super Expressu”: – Proszę, pomóżcie moim rodzicom i kupcie mi nową nóżkę.

 

Zaczęło się niewinnie, na początku marca ubiegłego roku. Wyglądało na zwykły skurcz nogi. – Jonasz był wtedy bardzo wysportowany. Grał w piłkę w Kani Gostyń, należał do szkółki pływackiej, dlatego myśleliśmy, że to po prostu kontuzja – mówi Magdalena Jankowiak, mama chłopca. Lekarze nie zlekceważyli jednak bólu chłopca. Po wnikliwych badaniach wszystko stało się jasne: to nowotwór kości, a w zasadzie złośliwa postać nowotworu nazywana mięsakiem Ewinga, atakuje kości, ale i tkanki miękkie.
– Wiedzieliśmy, że trzeba podjąć walkę, choć lekarze od początku przestrzegali, że może skończyć się amputacją. Mieliśmy jednak nadzieję... – mówi pani Magda. Chłopiec przeszedł 6 chemioterapii, ale nowotwór nie ustępował. Trzeba było amputować nogę, by ratować dziecko. Teraz chłopiec marzy o protezie. Nowej nóżce, dzięki której będzie mógł normalnie funkcjonować. – Cały czas dopytuje, czy będzie mógł w niej grać w piłkę – mówi pani Magdalena, która cierpliwie synowi tłumaczy, że i tak najważniejsze będzie samodzielne poruszanie się.
Walka z chorobą Jonasza wciąż trwa, chłopiec ma przerzuty, ale gdy tylko zobaczy, że ma protezę, nabierze dodatkowych sił do walki.
Koszt protezy sięgający 100 tysięcy złotych przekracza możliwości finansowe rodziców, dlatego i chłopiec, i jego rodzice proszą o finansowe wsparcie.

 

Zaczęło się niewinnie, na początku marca ubiegłego roku. Wyglądało na zwykły skurcz nogi. – Jonasz był wtedy bardzo wysportowany. Grał w piłkę w Kani Gostyń, należał do szkółki pływackiej, dlatego myśleliśmy, że to po prostu kontuzja – mówi Magdalena Jankowiak, mama chłopca. Lekarze nie zlekceważyli jednak bólu chłopca. Po wnikliwych badaniach wszystko stało się jasne: to nowotwór kości, a w zasadzie złośliwa postać nowotworu nazywana mięsakiem Ewinga, atakuje kości, ale i tkanki miękkie.– Wiedzieliśmy, że trzeba podjąć walkę, choć lekarze od początku przestrzegali, że może skończyć się amputacją. Mieliśmy jednak nadzieję... – mówi pani Magda.

Chłopiec przeszedł 6 chemioterapii, ale nowotwór nie ustępował. Trzeba było amputować nogę, by ratować dziecko. Teraz chłopiec marzy o protezie. Nowej nóżce, dzięki której będzie mógł normalnie funkcjonować. – Cały czas dopytuje, czy będzie mógł w niej grać w piłkę – mówi pani Magdalena, która cierpliwie synowi tłumaczy, że i tak najważniejsze będzie samodzielne poruszanie się.  Walka z chorobą Jonasza wciąż trwa, chłopiec ma przerzuty, ale gdy tylko zobaczy, że ma protezę, nabierze dodatkowych sił do walki.Koszt protezy sięgający 100 tysięcy złotych przekracza możliwości finansowe rodziców, dlatego i chłopiec, i jego rodzice proszą o finansowe wsparcie.

 

Fundacja Spełnionych Marzeń, ul. Oleandrów 6, 00 - 629 Warszawa ING Bank Śląski 0/Warszawa, KRS: 0000128832 
29 1050 1025 1000 0022 7611 6304 - z dopiskiem „Dla Jonasza Jankowiaka”

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki