Pan Kowalski lada dzień skończy 113 lat! Jest ostatnim żyjącym ułanem, który w 1920 roku bronił Warszawy przed bolszewikami. I jak to ułan, nie stronił od szabelki, ale i butelki. I wyszło mu to na zdrowie. Bo jeszcze niedawno dziarski staruszek nieraz zerknął z uśmiechem na pielęgniarki opiekujące się nim w domu pomocy. A i wieczorem do herbatki lubił dolać parę kropelek czegoś mocniejszego.
Szabelki w turskim domu pomocy też mu nie zabrakło, bo na swoje 110. urodziny najstarszy ułan marszałka Piłsudskiego dostał od premiera Donalda Tuska (55 l.) piękną białą broń. Co prawda wywijać nią jak podczas Bitwy Warszawskiej już nie dał rady, ale oprzeć się na niej można zawsze.
Według historyka Dariusza Kurka (50 l.) Józef Kowalski to nie tylko najstarszy Polak, ale także najstarszy Europejczyk. - Jest jeszcze w Belgii jeden mężczyzna z rocznika 1900, ale tamten urodził się kilka miesięcy po naszym seniorze - mówi Kurek.