Leszek Miller w zeszłym tygodniu został szefem klubu parlamentarnego. Józef Oleksy zostanie szefem SLD?
- Wszystko jest na wstępnym etapie. Zobaczymy, co się wydarzy po ocenie kampanii wyborczej. Z Leszkiem Millerem jesteśmy tego samego zdania: nowy lider powinien zostać wybrany w partyjnych prawyborach - odpowiada nam dyplomatycznie Oleksy.
- Na razie tyle na ten temat - dodaje, gdy powtarzamy pytanie o fotel szefa SLD. Znacznie więcej zdradza Miller.
- Jest kilku poważnych kandydatów na to stanowisko. Wszystkich ich zachęcam do startu w wyborach na szefa partii. Także Józefa Oleksego. Wiem, że sam to rozważa - zapewnia Miller. I powtarza nam, że on nie będzie starał się o najważniejszy fotel w partii.
- Wystarczy mi szefowanie klubem. Ten fotel jest zajęty - uśmiecha się.
W niedzielę przez prawie dwie godziny Miller i Oleksy omawiali polityczną strategię. Co ustalili? - Z Leszkiem Millerem rozmawialiśmy jak dobrzy koledzy o sytuacji w partii, o przyszłości, o tym, co jest do zrobienia - ujawnia Oleksy.
- Najpierw w partii musimy ocenić wybory, zdiagnozować przyczyny słabego wyniku SLD. Następnie należy określić nasze wyzwania, ustalić taktykę działania w opozycji. Musimy krytykować rząd konstruktywnie. A posługując się właściwym językiem, mając określone pomysły i propozycje dla społeczeństwa, rozpoczniemy odbudowywanie partyjnej siły - streszcza Oleksy to spotkanie.
I nie ukrywa, że jest w drużynie reanimującej SLD. - Nigdzie indziej się nie wybieram. Z SLD byłem związany, jestem i będę - podsumowuje.