Pierwsze miejsce na liście w Nowym Sączu nie gwarantuje mandatu. Prawica jest tam silna, a lewica już od 10 lat nie jest w stanie wprowadzić stamtąd posła do Sejmu. Nawet ktoś tak popularny jak Oleksy może polec.
Dlatego polityk się waha. Ma też do wyboru start z Warszawy. Szef stołecznego Sojuszu Sebastian Wierzbicki (34 l.) jest gotów ustąpić mu swoje drugie miejsce na liście. Ale "dwójka" to dla byłego premiera też za mało.
Oleksy ekspertem od spraw europejskich
- To cały Józef. Będzie się zastanawiał do ostatniej chwili, a skończy się na tym, że nie wystartuje - mówi nam z przekonaniem jeden z posłów SLD. Za to ochoczo Oleksy przystał na inną propozycję "jedynki" na warszawskiej liście SLD do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.
Nie chodzi o to, że pensja polskiego posła to 12 tys. zł, a europejskiego - 37 tys. Były premier bardzo chce pokazać się jako jeden z największych na lewicy ekspertów od spraw europejskich.