Ostatni raz komisja, którą kieruje Józef Zych, obradowała 21 lipca 2010 r. I dalej cisza. - Nie ma sensu zbierać się na darmo - mówi Józef Zych. Portal TVP INFO wytropił, że mimo to przewodniczący dostaje co miesiąc 1978 zł brutto za kierowanie komisją, a jego dwóch zastępców - prof. Jan Widacki (63 l.) z SLD i Michał Stuligrosz (61 l.) z PO dostają po 1484 zł brutto.
Posłowie z innych komisji są zniesmaczeni. - To niesprawiedliwe. Ja często jestem jak chłop, co gania po budowie z pustą taczką, bo nie ma czasu jej załadować. Tyle mam pracy - uskarża się posłanka Barbara Bartuś (43 l.) z PiS, wiceszefowa Komisji Regulaminowej.
Patrz też: Europosłowie zataili swoje diety. Tylko Paweł Kowal ujawnił ile zarobił - 180 tys. zł
Zych się tłumaczy. - To, że nie było posiedzeń, nie znaczy, że komisja nie pracuje - wyjaśnia. I wylicza, że 8 maja spotkał się z komisją z parlamentu słowackiego, na co dzień kontaktuje się z innymi szefami komisji. To jednak mało, w porównaniu z innymi komisjami, np. zdrowia czy pomocy społecznej. Od lipca zeszłego roku każda z nich odbyła ponad 60 posiedzeń. - Wkrótce zajmiemy się sprawozdaniem z działalności NIK i jeśli zostaną złożone wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunał Stanu, to pracy będzie więcej - mówi Zych.
Jerzy Budnik (60 l.) z PO, szef Komisji Regulaminowej, ma więc rozwiązanie sprawy. - Skoro komisja nie pracuje regularnie, powinna być komisją nadzwyczajną - uważa.