Przypomnijmy, chodzi o możliwość złamania ustawy antykorupcyjnej przez ministra Pawła Grasia. Zakazuje ona równoczesnego zasiadania w zarządzie firmy oraz pełnienia ministerialnej funkcji. Ponad dwa lata temu wyszło na jaw, że Graś będąc rzecznikiem rządu, był również członkiem władz niemieckiej spółki "Agemark". Minister jednak zapewniał, że przed objęciem posady w rządzie wycofał się z działalności spółki. Kiedy ujawniono, że Graś nadal podpisuje firmowe dokumenty, polityk stwierdził, że ktoś sfałszował jego podpis. Śledztwo w tej sprawie właśnie się zakończyło. Zlecone przez prokuraturę ekspertyzy wykazały, że na badanych dokumentach są autentyczne podpisy Grasia. Mimo tej ewidentnej niezgodności w zeznaniach śledztwo umorzono.
Według partyjnej koleżanki ministra Grasia Julii Pitery polityk powinien się z tego wytłumaczyć. - Z całą pewnością Paweł Graś powinien to wytłumaczyć, i to dziennikarzom, ponieważ wiadomo, że będzie to znowu tematem bardzo wielu różnych omówień, opracowań, złośliwości i szeregu innych kłopotów - mówiła Pitera w RMF FM. Jej zdaniem sprawę Grasia powinna wyjaśnić prokuratura.