Czego dotyczy cała sprawa? Przypomnijmy: Jarosław Gowin w poniedziałek powiedział, że według niego w polskich klinikach in vitro dochodzi o handlu zarodkami. Mają być one m.in sprzedawane do Niemiec. - Wszystko wskazuje na to, że w polskich klinikach in vitro dzieją się rzeczy straszne - stwierdził szef resortu.
Wypowiedź ministra sprawiedliwości wywołała spore kontrowersje. Krytykują je także koledzy Gowina z PO. - To jest wypowiedź, która z całą pewnością była ryzykowna, nie do końca odpowiedzialna, na dokładkę wkraczająca na grunt stosunków międzynarodowych - stwierdziła w TVN24 posłanka Pitera.
- Z całą pewnością nie powinno używać się tego typu argumentów w sytuacji, w której ma się bliżej niesprecyzowane informacje, które uzyskało się pięć lat temu, że do takiego procederu może dochodzić - dodała posłanka. Podkreśliła także, że to właśnie szef resortu sprawiedliwości hamuje możliwość usankcjonowania kwestii związanych z zapłodnieniem in vitro.
Czytaj więcej: Jarosław Gowin będzie WALCZYŁ z Donaldem Tuskiem o przywództwo?