- Jestem lepsza od Małysza? Ale przecież... nie prezentowałam do tej pory szczytowej formy. Najlepiej biegam od połowy stycznia - zaznacza Justyna Kowalczyk (24 l.).
W tym sezonie narty przygotowuje jej nowy serwisant Ulf Andersson. Początkowo Kowalczyk nie mogła się go nachwalić, ale w Davos Szwed zanotował "wpadkę". - Rzeczywiście, narty jechały tam przeciw mnie. Za to wcześniej, w Beitostoelen, dostałam od Ulfa narty wspaniale posmarowane. Wcześniej chyba tylko raz miałam podobnie szybkie - mówi Justyna.
Kowalczyk ma nadzieję, że w rozpoczynającym się dzisiaj Tour de Ski (8 biegów w ciągu 9 dni, w 4 miastach, w Czechach i we Włoszech, pula nagród: milion dolarów) Andersson znów przygotuje jej supernarty i będzie mogła walczyć o podium.
Na inaugurację Touru bieg na 3 kilometry "klasykiem" w Novym Mescie. - To dla mnie obecnie najlepszy dystans, na nim czuję się najmocniejsza - ocenia Kowalczyk.
Nie przegap!
Tour de Ski, EUROSPORT, DZIŚ, GODZ. 12.00