Sytuacja epidemiologiczna nie wygląda najlepiej. Przyznaje to nawet minister zdrowia Ewa Kopacz, która przedstawiła najnowsze statystyki.
Od 1 września do 15 listopada grypa - zarówno ta sezonowa, jak i wywołaną wirusem A/H1N1 - odesłała do łóżek 107 250 osób w całej Polsce. To swoisty rekord - w ubiegłym roku w tym samym czasie zachorowało "tylko" 24 843 pacjentów.
Czy są jakieś dobre informacje? Wygląda na to, że panika wywołana przez "świńską grypę" jest nieuzasadniona. Wirusa, który wywołuje groźne dla życia powikłania, potwierdzono na razie u 307 osób. To promil wszystkich zanotowanych przypadków grypy. Niestety, cztery osoby chorujące na tę odmianę wirusa zmarły.