Gosiewski sam targa siaty

2009-04-15 9:00

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski (45 l.) wziął sobie do serca krytykę i nie wysługuje się już służbowym kierowcą przy robieniu zakupów. A nawet sam dźwiga siaty ze sprawunkami. Brawo!

Godzina 13. Przemysław Gosiewski wychodzi z bloku na warszawskiej Woli. Towarzyszą mu jego dzieci - Kinga (8 l.) i Miłosz (6 l.). Wszyscy ruszają na zakupy do oddalonej o kilkaset metrów od domu Gosiewskiego hali. Tam cała trójka buszuje między sklepowymi półkami. Po zapłaceniu rachunku polityk zakasuje rękawy i bierze siaty we własne ręce. Można wracać do domu...

A jeszcze w lutym sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Przyłapaliśmy wtedy Gosiewskiego, jak na zakupy do tego samego sklepu wybrał się służbowym samochodem. Polityk zachowywał się jak panisko. Zrobił z sejmowego kierowcy służącego, kazał mu taszczyć siaty z zakupami i opiekować się swoimi dziećmi. Na dodatek wszystko działo się w dniu wolnym od pracy.

Na szczęście nasz apel o przyzwoitość przyniósł skutek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki