Uściski dłoni, miłe słowa i uśmiechy - kiedy patrzyło się na Marię Kaczyńską i Radosława Sikorskiego (45 l.) w nowojorskiej synagodze, można było odnieść wrażenie, że między Pałacem Prezydenckim a szefem MSZ nie ma żadnego konfliktu. Pierwsza dama i szef polskiej dyplomacji wzięli udział w uroczystości poświęconej Irenie Gut (85 l.), Polce, która podczas wojny ratowała Żydów.
Maria Kaczyńska w synagodze Park East na Manhattanie siedziała na tym samym krześle, na którym siedział Benedykt XVI.
- Od tamtego czasu nazywają nas synagogą papieską, teraz będzie znana jako polska - żartował rabin Arthur Schneier, gospodarz uroczystości.Podniosła uroczystość najwyraźniej wpłynęła pojednawczo na skłócone do tej pory środowiska. Obecny na uroczystości szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zapomniał o swoich wcześniejszych urazach do przedstawicieli Pałacu Prezydenckiego, serdecznie przywitał się z pierwszą damą i zamienił z nią kilka zdań.