Za te słowa posypały się na jego głowę gromy ze strony premiera, PSL, SLD i PJN. Mimo to Hofman nie ma zamiaru przepraszać. Nie cofam tego, co powiedziałem o części posłów PSL (...). Jeśli ktokolwiek inny niż PSL-owcy, którzy to robili, poczuł się urażony, to jest mi z tego powodu przykro i tyle - oświadczył.
W niedzielę głos w tej sprawie zabrał Jarosław Kaczyński i murem stanął za swoim współpracownikiem. - Powiedział prawdę o PSL - stwierdził prezes PiS.