Na poniedziałkowym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli prezydent będzie się domagać nałożenia na Rosję sankcji. Jakich? Tego jeszcze nie wiadomo. Najpierw uzgodni wspólne stanowisko z władzami Litwy, Estonii i Łotwy. - Polska powinna być adwokatem Gruzji - tak o roli Kaczyńskiego mówi wiceszef jego kancelarii Piotr Kownacki (54 l.). - Są w UE państwa, które występują w roli adwokatów Rosji i choćby dla przeciwwagi Gruzja potrzebuje swojego rzecznika - tłumaczy.
Wspólne stanowisko w sprawie Rosji prezydent będzie też wypracowywał podczas dzisiejszego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem (51 l.), który także wybiera się na szczyt UE do Brukseli. Polska delegacja powinna mówić jednym głosem. A co państwa Unii mogą postanowić? W grę wchodzi zaostrzenie prawa wjazdu na teren Wspólnoty dla rosyjskich obywateli, a także ograniczenia w przepływie kapitału. Innym rozwiązaniem ma być specjalny plan gospodarczy, który objąłby Gruzję, Ukrainę i Azerbejdżan. UE miałaby wspierać inwestycje w tych krajach. Wspólnota jest jednak podzielona i nie wiadomo, czy będzie w stanie wypracować jednolite stanowisko. Minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner (69 l.) nie wyklucza, że do tego dojdzie. Zaznacza jednak, że przed szczytem państw Unii - 1 września - nic nie jest przesądzone.