W środę minęły trzy miesiące od zabójstwie w siedzibie PiS w Łodzi. 19 października Ryszard C. wtargnął do biura posła Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego z zimną krwią zabił Rosiaka i ciężko ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły.
62-letni zabójca krzyczał, że nienawidzi PiS i chce zabić „Kaczora”.
Prezes partii odwiedził grób zamardowanego, złożył wieniec i się modlił. Jak się okazało Ryszard C. to niejedyny wróg Jarosława Kaczyńskiego. - Dostaję pogróżki z zapowiedziami zabójstwa. Bardzo często, choćby ostatnio – zdradził lider opozycji.
Patrz też: Zabójca z Łodzi – Ryszard C. opuścił oddział psychiatryczny. Czy był poczytalny gdy wtargnął do biura PiS?
Na konferencji prasowej w siedzibie PiS w Łodzi podkreślił po raz kolejny, że morderstwo na tle politycznym jest efektem „kampanii nienawiści jaką od dawna prowadzi premier Donald Tusk”, by cynicznie utrzymać się przy władzy. Przy okazji powiedział, że Ryszard C. był przez rok członkiem Platformy Obywatleskiej.
- Mamy do czynienia z czymś groźnym, haniebnym - podkreślił Kaczyński.