Jak sobie radzi Jarosław Kaczyński po śmierci mamy? Czy ma co jeść, czy nie czuje się samotny? Prezes PiS opowiedział o tym otwarcie w wywiadzie dla "Vivy!".
- Jest mi po prostu bardzo smutno. Coś dla mnie bardzo ważnego, drogiego skończyło się i wiem, że już nie wróci. Ale mam tyle do zrobienia, że te myśli mnie nie paraliżują - powiedział na początek.
Mówił o ostatniej rozmowie z mamą, wtedy, kiedy przyniósł jej do szpitala urodzinowy prezent - pierścionek. I o swoim codziennych zajęciach. Jak więc żyje prezes PiS?
- Tak jak żyłem. (...) Jest dom, chociaż nie ma w nim mamy, wychodzę rano, wracam wieczorem, tak jak dawniej - mówi w wywiadzie. Kto mu gotuje, pierze, sprząta?
- Naprawdę nie potrzebuję opieki, ale panie, które pomagały mamie, pomagają dzisiaj mnie - mówi i dodaje, że potrafi ugotować coś sobie.
Jak spędza wieczory? Parzy herbatę i pije ją bez cukru, w kuchni. Później idzie do swoich papierów. Często rozmawia też ze swoją bratanicą Martą (33 l.). Są też przyjaciele, znajomi, wśród nich Barbara Skrzypek (dyrektorka jego biura poselskiego), kuzyn Janek.
- Nigdy nie chciałem żyć inaczej - mówi. Kiedy myślę o sobie i moim świecie, to głównie o tym, jaka powinna być Polska, a czasem jaki ja powinienem być - odpowiedział Kaczyński.
Jakim więc powinien być? - No wspaniały, pod każdym względem dalece przewyższający to, co jest - opisał wyobrażenie siebie prezes PiS.