Kaczyński ujawnił swoje prawdziwe poglądy podczas spotkania z wyborcami w Piszu, nawołując do głosowania na Platformę. Zdaniem psychologów to nie była żadna pomyłka, ale szczere wyznanie polityka PiS.
"Jeśli poprzecie Platformę Obywatelską, pomożecie sobie i Polsce. Dziękuję bardzo" - tymi słowami Jarosław Kaczyński zakończył spotkanie z mieszkańcami Pisza. Sala zamarła. Zszokowani sympatycy PiS zaczęli się zastanawiać, o co w tym wszystkim chodzi?!
Psycholog dr Emilian Walendzik jest niemal pewien, że to nie było zwykłe przejęzyczenie, a tzw. freudowska pomyłka (od nazwis-ka twórcy psychoanalizy Zygmunta Freuda). - Prawdziwe uczucia często wychodzą na jaw w najbardziej niespodziewanych okolicznościach. Możemy w tym wypadku odnieść się do tzw. koncepcji nieświadomości. Zgodnie z nią - to, co jest głęboko w nas, przebija się do świata właśnie za pomocą pomyłek i przejęzyczeń. Być może faktycznie pan prezes wewnętrznie wierzy, że głosowanie na Platformę nie jest wcale takie złe - ocenia specjalista.
Wypowiedź Kaczyńskiego zamurowała sympatyków PiS. I ucieszyła polityków PO. - Jarosławowi Kaczyńskiemu należy się ogromny kosz kwiatów! - cieszy się Grzegorz Dolniak (49 l.) z PO. - Okazuje się, że każdy ma taką chwilę słabości, kiedy głośno chce wykrzyczeć to, co głęboko leży mu na sercu. A jak widać, prezes nosił w sobie przeświadczenie, że PO jest dla Polski najlepsza - dodaje Dolniak. Mniej powodów do radości ma za to Kaczyński. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, szef PiS bardzo boleśnie przeżył pomyłkę w Piszu. - Był rozdrażniony i załamany - mówi nam jeden z posłów PiS.
Dr Emilian Walendzik, Psychoterapeuta Ekspert jest pewien, że wypowiedź prezesa PiS nie wynikała ze zwykłego przejęzyczenia, ale była tzw. freudowską pomyłką z kluczem
Zobacz wyborczą wpadkę Jarosława Kaczyńskiego: