W Wigilię Jarosław Kaczyński, w otoczeniu ochroniarzy, przyjechał na warszawskie Powązki, gdzie znajduje się symboliczny grób Lecha i Marii Kaczyńskich. Ciała prezydenckiej pary spoczęły bowiem w Krakowie na Wawelu.
Na warszawskim grobie ustawiona została, przystrojona w biało-czerwone wstążki niewielka choinka. Ochroniarze, którzy towarzyszyli prezesowi, przynieśli także kwiaty oraz zapalili znicze. Jarosław Kaczyński długo modlił się na grobie brata i bratowej. Wyraźnie smutny i zamyślony kilkadziesiąt minut stał nad pomnikiem.
Wigilijną kolację zjadł ze schorowaną mamą Jadwigą w domu na warszawskim Żoliborzu.