Prezes PiS odnosząc się do odmownej decyzji w sprawie koncertu w hołdzie ofiarom katastrofy nawiązał też do przeprowadzonej w nocy 10 marca szybkiej akcji sprzątania zniczy, zdjęć prezydenckiej pary i kwiatów sprzed Pałacu Prezydenckiego. Nie zabrakło też odniesień do zeszłorocznej wojny o krzyż.
- Władza boi się krzyża i zniczy. Jeśli to będzie miało niedobre konsekwencje 10 kwietnia to będzie to tylko wina po stronie władzy – uprzedzał Jarosław Kaczyński.
Patrz też: Nałęcz o wyrzucaniu zniczy sprzed Pałacu: Bezduszność sprzątających, ale w imię pamięci o Lechu Kaczyńskim znicze powinny stać na grobie
Tak ostra reakcja prezesa PiS to efekt decyzji stołecznego ratusza, który nie zgodził się na koncert na Placu Teatralnym. Portal niezależna.pl, związany ze środowiskiem „Gazety Polskiej” przypomina, że władze Teatru Wielkiego zgodziły się. Koncert miał nie przeszkadzać w organizacji innych uroczystości rocznicowych.
Wszystko zależało od przychylnej decyzji Zarządu Dróg Miejskich i uzyskaniu zgody na zamknięcie Placu Teatralnego. I tu pojawił się problem. Portal donosi, że miejski inżynier ruchu Janusz Galas podpisał odmowę po tym jak pełnomocnik ds. Traktu Królewskiego straciła pracę. Od niej także zależała zgoda na koncert.
Chociaż imprezy rocznicowej „Gazety Polskiej” w centrum Warszawy nie będzie, to redaktor naczelny zapowiedział, że przyjdzie na Plac Teatralny i zaśpiewa pieśni patriotyczne.