Wśród osób, które powinny czuć się odpowiedzialne za wywołanie wojny polsko-polskiej, Polacy wskazują najczęściej na Jarosława Kaczyńskiego (61 l.) - 72,2 proc. i Janusza Palikota (46 l.) - 24,5 proc.
Patrz też: NOWY SONDAŻ: PO 40 procent głosów, PiS 21 procent
Zdaniem ogromnej większości Polaków to właśnie brutalne zagrywki polityków i ciągłe wojny ludzi władzy doprowadziły do wtorkowej tragedii. Ci jednak, zamiast uspokoić ton swoich wypowiedzi, wciąż wolą dolewać oliwy do ognia. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego (53 l.), kandydata PiS na prezydenta Łodzi, mężczyzna, który brutalnie wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, mógł zostać przez kogoś nasłany. - Człowiek, który dokonał tego strasznego czynu, był zindoktrynowany przez media i polityków. Może to był nasłany cyngiel - zastanawiał się wczoraj w RMF FM Waszczykowski. Z kolei Jarosław Kaczyński za mord obwinił rząd Donalda Tuska (53 l.), wskazując na "kampanię nienawiści", jaką miała rozpocząć Platforma. Domaga się też powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie mordu. Odmiennego zdania jest jednak Palikot, zarzucający Kaczyńskiemu wykorzystywanie tragicznej śmierci do gry politycznej. "Jeden szalony, który zabił, i drugi szalony, który śmiercią chce osiągnąć polityczną korzyść" - pisał poseł na swoim blogu.
Nic więc dziwnego, że ankietowani jako głównych winowajców polsko-polskiej wojny wskazują polityków, w tym także Donalda Tuska - 22,4 proc. i o. Tadeusza Rydzyka (65 l.) - 23,4 proc.
Przeczytaj koniecznie: Kaczyński oskarża Tuska: Mord w Łodzi to wynik nagonki na PiS
Jolanta Szczypińska (53 l.), posłanka PiS:
- Jesteśmy wszyscy w szoku. Jeżeli dochodzi do takiego zdarzenia w biurze poselskim, to trudno przejść koło tego obojętnie. Nie zdziwiłabym się, gdyby to było wynikiem atmosfery nienawiści, która się nasila wokół PiS-u. PiS nie jest źle postrzegany, jest źle przedstawiany. Ta agresja wobec nas jest obecna w atmosferze i debacie publicznej. Być może to było przyczyną, jest to prawdopodobne.
Grzegorz Napieralski (36 l.), szef SLD:
- Nie podgrzewajmy nawet jednym słowem tego, co wydarzyło się w Łodzi. Apeluję, abyśmy - nim dowiemy się szczegółów, które wynikną ze śledztwa - starali się tonować nastroje i studzili sytuację, a nie podgrzewali ją. Zwracam się o to do najważniejszych sił politycznych, do wszystkich polityków i parlamentarzystów.
Małgorzata Kidawa-Błońska (53 l.), posłanka PO:
- Takie wypadki, nieszczęścia mogą się zdarzyć wszędzie. Bardzo współczujemy ofiarom tej tragedii i ich rodzinom, niedobrze, że tak się stało, ale wplątywanie w to polityki jest rzeczą niedopuszczalną.
Stanisław Żelichowski (66 l.), poseł PSL:
- To normalny element społeczeństwa, że są ludzie niezdrowi. Nie mamy mechanizmów, żeby ich wyeliminować, zanim uczynią komuś krzywdę. Róbmy wszystko, żeby ich wyeliminować, a nie starajmy się na bazie tego trupa robić polityki, bo to jest obrzydliwe.
Beata Szydło (47 l.), posłanka PiS:
- Dzisiejsze wydarzenia są efektem całego morza nienawiści, które przez ostanie miesiące lało się w Polsce. To, co się stało, ma swoją praprzyczynę. Dzisiaj pewna granica została już przekroczona, zginął człowiek, drugi człowiek walczy o życie. Nie ma już usprawiedliwienia i mówienia, że pewne słowa są mocniejsze czy taka jest debata.
Stefan Niesiołowski (66 l.), poseł PO:
- Morderstwo w Łodzi to jest wybryk szaleńca i z tego powodu Kaczyński chce zyskać coś politycznie. Atakuje swoich przeciwników, atakuje premiera i cytuje nielubianych przez siebie polityków. Niech zacytuje siebie i to, co jego zwolennicy mówili.