Temat katastrofy pojawił się, kiedy Obama spotkał się z rodzinami ofiar. - Powiedziałem panu prezydentowi, że jeżeli po wyborach zmieni się sytuacja - a mam nadzieję, że się zmieni - wystąpimy także do NATO o współdziałanie w dojściu do prawdy, bo ta prawda jest w tej chwili po prostu nieznana - opowiadał po spotkaniu Kaczyński.
Prezes PiS przekazał Obamie bardzo krótki memoriał. Streszczono w nim wszystko, co zostało do tej pory ustalone w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Nie zajmowaliśmy się sprawami wewnątrzpolskimi - bo mamy zasadę, żeby nasze brudy prać we własnym domu - tylko tym, co jest związane z lotem już po przekroczeniu granicy RP - wyjaśniał Jarosław Kaczyński. W dokumencie zwrócono uwagę m.in. na to, że obsługa lotniska mimo fatalnych warunków pogodowych zezwoliła samolotowi Tu-154 na lądowanie, wskazano, że Rosjanie winę za tragedię zrzucają tylko na stronę polską, poinformowano o błędach w śledztwie prowadzonym przez MAK.
Jarosław Kaczyński zaapelował także, by sprawą katastrofy zajęła się międzynarodowa komisja. - Gdy powiedziałem prezydentowi Obamie o ewentualnym zwróceniu się do NATO i podkreśliłem przy tym zwrócenie się do Stanów Zjednoczonych jako do głównego sojusznika, to odpowiedział, że są otwarci - stwierdził Kaczyński.