Kaczyński zatrudnił ochroniarzy. Dostaje pogróżki i boi się o swoje życie?

2010-10-07 13:31

Prezes PiS nie czuje się bezpiecznie ani we własnym domu na warszawskim Żoliborzu, ani w siedzibie partii, ani nawet w Sejmie. Jarosław Kaczyński zatrudnił kilku prywatnych ochroniarzy, którzy nie odstępują go nawet na krok. Współpracownicy szefa PiS tłumaczą, że polityk boi się po tym jak po wojnie o krzyż przed Pałacem Prezydenckim internauci zaczęli mu grozić.

Jarosław Kaczyński jest jedną z najpilniej strzeżonych osób w państwie. „Fakt” donosi, że nad bezpieczeństwem prezesa PiS 24 godziny na dobę czuwa grupka kilku ochroniarzy.

Przeczytaj koniecznie: Kaczyński założył teczki posłom PiS. Gromadzi wypowiedzi na swój temat

Polityk zatrudnił prywatnych osiłków, którzy są na posterunku w zakamuflowanej budce obok domu Kaczyńskiego, ale to nie wszystko. Dwóch osiłków cały czas patroluje okolicę, a kolejni jeżdżą za samochodem lidera opozycji.

Skąd ta czujność? Czy Jarosławowi Kaczyńskiemu rzeczywiście coś grozi? Bliscy współpracownicy prezesa tłumaczą gazecie, że ich szef zaczął się obawiać o życie swoje i matki po tym jak przed Pałacem Prezydenckim wybuchła kontrowersyjna wojna o krzyż. Brat tragicznie zmarłego prezydenta nie raz opowiadał się po stronie strażników symbolu katastrofy smoleńskiej, czym naraził się internautom. Od tego czasu przysyłają mu pogróżki.

 – Trudno sobie wyobrazić, żeby ochrony nie miał były premier, prezes największej opozycyjnej partii – odpowiada „Faktowi” Krzysztof Tchórzewski (60 l.), wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS. I dodaje, że w dzisiejszych czasach prywatnych ochroniarzy mają nawet zwykli biznesmeni i firmy.

Patrz też: Obrońcy krzyż bronili Kaczyńskiego przed dziennikarzami - FOTKI

- Po tym co zaszło na Krakowskim Przedmieściu internauci zmawiali się w sieci i grozili, że przyjdą pod dom prezesa i spalą przed nim krzyż  – wyjaśnia tabloidowi bliski współpracownik Kaczyńskiego.  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają