O kompromitującej wypowiedzi byłego reprezentanta Polski "Super Express" pisał w piątek. - Wstyd mi, że grałem kiedyś w koszulce z Orłem. Będę bojkotował polskie mecze - mówił Jan Tomaszewski. Dodał także, że sprzeciwia się temu, żeby w reprezentacji Polski na EURO grali Francuz i dwóch Niemców. A jakby tego było mało, to w wywiadzie dla niemieckiej stacji Sport1 ogłosił, że podczas czerwcowego turnieju będzie kibicował Niemcom.
Tomaszewskiego oficjalnie krytykują nawet najważniejsi politycy PiS. Jarosław Kaczyński chce, aby odpowiedział za te słowa przed sądem partyjnym. Może mu grozić nawet wyrzucenie z PiS. - Źle oceniam słowa Jana Tomaszewskiego. Powiedziałem to przed chwilą panu posłowi, jeszcze rozmowa przed nami. Sprawa będzie musiała trafić do partyjnej komisji etyki - komentował w piątek w Sejmie prezes PiS. - Chcę bardzo mocno podkreślić, że ja i wszystkie moje koleżanki i koledzy popieramy naszą reprezentację i życzymy jej wszystkich możliwych sukcesów. Nie tylko wyjścia z grupy, ale nawet i mistrzostwa Europy - zapewnił były premier. - Na pewno nie będę się z niczego wycofywał ani nikogo przepraszał - komentował wczoraj Tomaszewski.