Kaczyńskiego NIE INTERESUJE Sejm? „Po prostu bym siedział i uczciwie mówiąc czas tracił”

2011-04-28 13:07

Jarosław Kaczyński zaliczył wpadkę. Komentując to dlaczego nie słuchał debaty nad odwołaniem dwóch ministrów rządu Donalda Tuska zdecydował się na bardzo szczerą i „uczciwą” wypowiedź: - Cóż by z tego dla mojej partii wynikało? . Ja po prostu bym siedział i uczciwie mówiąc czas tracił – wypalił do dziennikarzy prezes PiS.

W Sejmie trwała debata nad odwołaniem Jacka Rostowskiego i Aleksandra Grada, a prezes PiS dał się złapać dziennikarzom na sejmowym korytarzu. Dlaczego nie słuchał argumentów między innymi swoich posłów?

Przeczytaj koniecznie: Bp. Pieronek ostro o Kaczyńskim: Zasypać Pałac Prezydencki, postawić pomnik i go ozłocić

Prezes PiS na to pytanie miał prostą odpowiedź... która może na niego sprowadzić duże kłopoty:

- Cóż by z tego dla mojej partii - a dla niej głównie pracuję w tej chwili i to jest instytucja demokracji - wynikło, gdybym siedział i wysłuchiwał przemówień, których treść jestem w stanie przewidzieć? Skoro mam do zrobienia wiele spraw, tu już przeprowadziłem kilka ważnych rozmów. Jadę w tej chwili do pracy, będę miał kolejne ważne rozmowy. – tłumaczył w biegu Jarosław Kaczyński a na koniec rzucił jeszcze: Krótko mówiąc, jest tu coś takiego jak ekonomia czasu. Ja po prostu bym siedział i uczciwie mówiąc czas tracił...

Wszystkie partie polityczne z wyjątkiem PiS wpadkę Kaczyńskiego oczywiście natychmiast podchwyciły. Najwięcej gromów poleciało na głowę prezesa za to, że o odwołanie ministra skarbu wnioskował właśnie PiS.

Patrz też: Jarosław Kaczyński jest CHORY - serce nie wytrzymuje stresu

PiS swojego lidera bardzo sprytnie broni. Wytyka PO, SLD i PSL, że... inni posłowie też w debacie nie uczestniczyli. Pod koniec dyskusji na temat przyszłości ministra Grada na sali plenarnej pozostało co najwyżej kilkanaście osób, wliczając w to marszałka, posła sprawozdawcę i samego ministra.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki