Pierwsze hipotezy tłumaczące skąd cegła w ustach i dziury w kościach odnalezionego szkieletu wskazywały, że mamy tu do czynienia z pochówkiem, który miał skutecznie uniemożliwić zmarłemu powrót zza grobu. Ktoś bał się wampirów. Gdy jednak naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie zastosowali nowoczesne metody w przeprowadzeniu badań genetycznych i antropologicznych doszli do zaskakujących ustaleń.
- Badania genetyczne potwierdziły, że szczątki należą do kobiety. Obrażenia, jakich doznała, powstały za jej życia. Prawdopodobnie była torturowana. Sposób jej pochówku może świadczyć o tym, że była uznana za czarownicę – mówi dr Andrzej Ossowski z PUM w Szczecinie.
Badacze, jak zapewniają, przeprowadzili pierwsze na świecie badania cech fizycznych szczątków szkieletowych. - Udało nam się ustalić, że kobieta miała ok. 65 lat, miała ok. 170 cm wzrostu, niebieskie oczy i blond włosy. Pracujemy nad ustaleniem karnacji i w tym rou prawdopodobnie uda się jeszcze zrekonstruować jej twarz. Nie wykluczamy, że poznamy jej tożasamożć – dodaje dr Ossowski.