Kamil Durczok zaszył się nie wiadomo gdzie, nie daje znaku życia. Nie tłumaczy się i nie komentuje doniesień. Jedynie jego adwokat mec. Jacek Dubois, przyznał, że do sądu zostali pozwani: redaktor naczelny Wprost, wydawca tygodnika oraz troje dziennikarzy. Ostatnio pojawiły się głosy, że Kamil Durczok nie jest do końca skreślony w TVN. Nowe władze przyznały, że Durczok zostanie oczyszczony z wszelkich zarzutów, to niewykluczone, iż zostanie znów przyjęty. Jedak jak się okazuje nie jest to możliwe. Rzecznik stacji TVN Emilia Ordon wyjaśniła w rozmowie z wirtualnemedia.pl, że Kamil Durczok nie może liczyć na powrót do stacji. „Kamil Durczok definitywnie nie wróci do TVN. Stacja nie podejmie z nim żadnej współpracy” przyznała Ordon i dodała, że taką decyzję podjął po rozstaniu z byłym już szefem Faktów zarząd. Co to oznacza dla Kamila Durczoka? Dziennikarz będzie musiał znaleźć sobie nowe zajęcie. Czy będzie miał z tym problem? Jest w końcu doświadczonym dziennikarzem, pracował w niejednej telewizji, w radiu. Być może jednak ostatnie wydarzenia sprawią, że zacznie realizować się w innej branży.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Kamil Durczok pozywa Wprost! Były szef Faktów domaga się przeprosin i 2 MILIONÓW zadośćuczynienia!