Wystarczył jeden tekst i mamy natychmiastową zmianę stanowiska Kamila Durczoka i jego prawnika mec. Jacka Dubois (53 l.). W czwartek ujawniliśmy, że dziennikarz nie chce poddać się badaniu DNA. Z takim wnioskiem wystąpiła do niego prokuratura rejonowa na Mokotowie. - Jest to niezbędne do ustalenia, skąd wzięły się opyliny narkotyków, na które natrafili policjanci w połowie lutego w jednym z warszawskich mieszkań. W mieszkaniu tym przebywał Kamil Durczok - mówił nam szef mokotowskiej prokuratury Paweł Wierzchołowski. Dziennikarz przez pełnomocnika odmówił takich badań. Opisaliśmy to wczoraj. - Po publikacji w "Super Expressie" najwyraźniej zmienili zdanie. Otrzymaliśmy ustne zapewnienie od mec. Jacka Dubois, że Kamil Durczok podda się badaniu DNA - zapewnia nas prokurator Paweł Wierzchołowski.
Badaniu takiemu poddał się już biznesmen Zbigniew Tomczak (55 l.), właściciel mieszkania na Mokotowie, w którym przebywał Durczok. To on zaalarmował dziennikarzy "Wprost", że z apartamentu, który wynajmował, wybiegał Durczok. Miesiąc później w sypialni tego mieszkania miał znaleźć akcesoria erotyczne, filmy pornograficzne, a także rzeczy należące do byłego szefa "Faktów" TVN. Były tam również śladowe ilości białego proszku, który okazał się narkotykami. Za ich posiadanie grozi do 3 lat więzienia.
W innej sprawie, dotyczącej molestowania seksualnego w TVN, mokotowska prokuratura wystąpiła do zarządu stacji o udostępnienie raportu komisji. Jak z niego wynika, w redakcji "Faktów" miały miejsce przypadki molestowania i mobbingu. Po ujawnieniu raportu Durczok stracił pracę.
Zobacz: SUKCES Super Expressu! Kamil Duczok zmienia zdanie. Podda się badaniom DNA!
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail