Feralnego dnia temperatura powietrza dochodziła do 40 st. C, a nad zalew w Wasilkowie wybrały się tłumy plażowiczów. Wśród nich był Kamil G. (+13 l.) z rodzeństwem i mamą Mariolą. 13-latek postanowił skoczyć na główkę z wieży ustawionej na brzegu zalewu. Coś poszło nie tak. Uderzył w taflę wody, stracił przytomność i poszedł na dno.
Choć jego skok widział tłum kąpiących się osób, nikt nie zwrócił uwagi, że nie wypływa na powierzchnię. Dopiero mama chłopca, zaniepokojona, że straciła syna z oczu, wszczęła alarm. Dopiero następnego dnia płetwonurkowie znaleźli pechowego skoczka na głębokości 3 metrów.