Już od soboty, gdy musiała poinformować media o tym smutnym wydarzeniu, Kamila czyni staranne przygotowania do pogrzebu męża. By godnie go pożegnać, by oprawa ceremonii była jak najwłaściwsza.
To był cios, młoda wdowa zupełnie nie spodziewała się śmierci męża. W niedzielę musiała wybrać się bowiem do centrum handlowego, by kupić czarny strój. Niczego odpowiedniego na żałobę w domu nie miała! Wiedziała, że tydzień przed nią ciężki i że zupełnie potem nie będzie czasu na wybieranie czarnej sukienki.
I rzeczywiście od poniedziałku Kamila dzielnie i skutecznie załatwia sprawy. Ustaliła datę pogrzebu, który odbędzie się w piątek o godz. 13 na Powązkach, dała nekrolog do gazety, spotkała się też w domu aktora z Olgierdem Łukaszewiczem (66 l.), prezesem ZASP-u, by omówić sprawę przemówień nad grobem męża.
Jedno z nich ma wygłosić Jan Englert (69 l.), dyrektor Teatru Narodowego, w którym przez lata pracował pan Andrzej.
Młoda wdowa ze wszystkim sobie radzi i nie poddaje się. Jak zawsze, nawet teraz, wygląda niezwykle elegancko. Trzyma się dzielnie.