- Premier powinien poczekać na opinię pisemną prezydenta w sprawie odwołania szefa CBA. Takie wymogi stawia prawo administracyjne (...), mamy do czynienia z "donaldyzacją" prawa - tak o odwołaniu Mariusza Kamińskiego mówił Zbigniew Wassermann.
Były koordynator służb specjalnych zarzucił również premierowi, że "kpi z prawa" i "wydaje mu się, iż sam może ustanawiać standardy".
Jeszcze krok dalej poszedł Marek Migalski, który sprawę dymisji szefa CBA opisał na swoim blogu. "Decyzja Donalda Tuska o odwołaniu Mariusza Kamińskiego była skandaliczna. Premier przekroczył swoje uprawnienia" - napisał europoseł PiS i zaznaczył, że sprawy nie może tak zostawić. Dlatego też złoży do prokuratury "zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa".
"Działanie Pana Donalda Tuska wyczerpuje znamiona czynu opisanego w art. 231 k.k., zgodnie z którym funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" - pisze w swoim wniosku do prokuratury Migalski.
Donos ma trafić w ręce śledczych jeszcze dziś.
Kamiński odbije się Tuskowi czkawką?
2009-10-14
14:56
Odwołanie szefa CBA wywołało w Sejmie prawdziwą burzę. Politycy opozycji nie zostawiają na premierze suchej nitki, a europoseł PiS Marek Migalski poszedł nawet o krok dalej. Zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.