Murem za jej kandydaturą stoi nie tylko głowa państwa, ale również jego najbliższe otoczenie. - Pani minister jest dobrym kandydatem, który może dużo dobrego zrobić dla Polski. Jestem przekonany, że będzie dobrym ambasadorem przy ONZ - tłumaczy Władysław Stasiak, wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Na antenie RMF FM podkreślił, że "nie będzie żadnej wojny rządu z prezydentem o Fotygę", bo wszystko jest już ustalone. Czy na pewno? Po wypowiedzi Fotygi w Sejmie o tym, że czuje się "poraniona polską polityką zagraniczną", zdziwienia nie ukrywał Donald Tusk. Wyznał, że cała sytuacja go "zatkała". Teraz ponownie zastanawia się, czy wysłać ją na placówkę do USA.
- Anna Fotyga jest osobą odważną, mającą własne poglądy i własne przekonania, ale jednocześnie mającą wielkie poczucie odpowiedzialności i za dobro wspólne i za państwo - podkreślił Stasiak. Jego zdaniem, Fotyga ma wielkie poczucie odpowiedzialności za Polskę i będzie to realizowała jako ambasador. - Nie sądzę, żeby był jakiś dramatyczny problem. Myślę, że minister Fotyga zrobi dużo dobrego dla Polski - dodał.
A co będzie jeśli Anna Fotyga nie wyjedzie do Nowego Jorku? Wiceszef Kancelarii Prezydenta twardo przyznaje, że "nie zakłada takiego wariantu".
Przypomnijmy, że wyjazd Anny Fotygi na placówkę był jednym z punktów nieoficjalnej umowy Kaczyński-Tusk, która zakładała poparcie prezydenta dla kandydatury Radosława Sikorskiego w walce o fotel szefa NATO. Teraz, gdy Sikorski przegrał, może ponownie zastanowić sie nad kandydaturą byłej szefowej polskiej dyplomacji...