Większa część majątku każdego z kandydatów to nieruchomości. Duda z żoną ma dwa mieszkania oraz działkę warte w sumie milion złotych. Komorowscy również posiadają dwa mieszkania oraz dwie działki wyceniane łącznie na ok. 2,9 mln zł. Jeżeli chodzi o oszczędności, to kandydat PiS ma na koncie odłożone 90 tys. zł oraz polisę ubezpieczeniową na 49 tys. zł. W 2010 roku Komorowscy mieli odłożone około 140 tys. zł. Można jednak przypuszczać, że przez 5 lat prezydentury przy zarobkach około 20 tys. zł miesięcznie mogli odłożyć sporo pieniędzy.
Europoseł Duda wygrywa z Komorowskim pod względem majątku tylko przy porównaniu samochodów. Kandydat prawicy ma w garażu suzuki grand vitara warte około 35 tys. zł oraz volkswagena golfa V wartego ok. 20 tys zł. Dla porównania Komorowscy w 2010 roku mieli wysłużonego fiata punto z 2003 roku oraz volvo V70 z 2006 roku.
Czy duże pieniądze pomagają w walce o fotel prezydenta? Według eksperta wprost przeciwnie! - Zbyt duży majątek może być balastem dla kandydata. Polacy uważają, że na polityce można się dorobić. Nie lubimy więc zbyt bogatych polityków, ponieważ budzą w nas zawiść - mówi "Super Expressowi" dr Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail