Problemy polskich pielgrzymów
130 osób, które miały jechać do Rzymu na kanonizację Jana Pawła II anulowanym pociągiem "Ekspres Miłosierdzia", udało się do Włoch autokarami - informouje rzecznik Watykanu. Tymczasem z Gdańska nie wyjechała inna grupa pielgrzymów. Ich autokar w ogóle nie przyjechał.
Dla wielu z nich ta pielgrzymka była najważniejszym wydarzeniem w życiu. Kanonizacja ukochanego papieża to jedyna taka okazja... W czwartek PKP Intercity podało, że ze względu na niepodpisanie umowy i brak płatności przez organizatora, odwołano odjazd jednego z sześciu pociągów, który miał jechać na uroczystości kanonizacyjne w Rzymie. Chodzi o "Expres Miłosierdzia", którym miała jechać m.in. młodzież polskiego pochodzenia z Białorusi i Ukrainy. Poza nimi z zastępczego transportu skorzystały też osoby z Litwy i Rosji
Jak poinformował w Polskim Radiu rzecznik episkopatu, pielgrzymi wyruszyli w sobotę rano z Częstochowy autokarami.
Jak podaje Polskie Radio, "Ekspres Miłosierdzia" miał być wyczarterowany przez PKP Intercity osobie związanej z biurem podróży Holiday Travel z Warszawy. Nie wiadomo, ile biletów sprzedano na odwołany pociąg - PKP Intercity miało przygotować skład dla 600-700 osób.
Pozostałe pięć wyczarterowanych pociągów wyjechała bez problemów.
Tymczasem gazeta.pl informuje o kłopotach kolejnej grupy pielgrzymów. Mieli wyruszyć w sobotę do Watykanu. Ale autokar, który miał wyruszyć z Gdańska o godz. 8, w ogóle nie przyjechał.
- Po godz. 9 policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu - mówi w gazeta.pl sierż. sztab. Lucyna Rekowska z KMP w Gdańsku. Według policji prawdopodobnie doszło do oszustwa.
Radio Gdańsk podało, że pielgrzymi około godz. 10.00 dostali od właścicielki firmy SMS, w którym informowała, że autokar popsuł się i w poniedziałek będą zwracane pieniądze za wyjazd.
Tymczasem policjanci sprawdzili podany adres przewoźnika w Gdańsku i okazało się, że... nie mieści się tam jego siedziba.
Koszt trzydniowej pielgrzymki wynosił 590 zł. Jak informuje portal, autokar miał zabrać również pasażerów z Poznania i Wrocławia.
Dla wielu z nich ta pielgrzymka była najważniejszym wydarzeniem w życiu. Kanonizacja ukochanego papieża to jedyna taka okazja...
W czwartek PKP Intercity podało, że ze względu na niepodpisanie umowy i brak płatności ze strony organizatora, odwołano odjazd jednego z sześciu pociągów, który miał jechać na uroczystości kanonizacyjne w Rzymie. Chodzi o "Expres Miłosierdzia". Oprócz pielgrzymów z Polski miała nim jechać m.in. młodzież polskiego pochodzenia z Białorusi i Ukrainy.
Jak podaje Polskie Radio, "Ekspres Miłosierdzia" miał być wyczarterowany przez PKP Intercity osobie związanej z biurem podróży Holiday Travel z Warszawy. Nie wiadomo, ile biletów sprzedano na odwołany pociąg - PKP Intercity miało przygotować skład dla 600-700 osób.
Pozostałe pięć wyczarterowanych pociągów wyjechała bez problemów.
Tymczasem gazeta.pl informuje o kłopotach kolejnej grupy pielgrzymów. Mieli wyruszyć w sobotę do Watykanu. Ale autokar, który miał wyjechać z Gdańska o godz. 8, w ogóle nie przyjechał.
- Po godz. 9 policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu - mówi w gazeta.pl Lucyna Rekowska z KMP w Gdańsku. Według policji prawdopodobnie doszło do oszustwa.
Radio Gdańsk podało, że pielgrzymi dostali od właścicielki firmy SMS-a, że autokar popsuł się i będą zwracane pieniądze za wyjazd. Policjanci sprawdzili podany adres przewoźnika w Gdańsku i okazało się, że... nie mieści się tam jego siedziba.
Koszt trzydniowej pielgrzymki wynosił 590 zł. Jak informuje portal, autokar miał zabrać również pasażerów z Poznania i Wrocławia.