Kanonizacja Jana Pawła II. Wszyscy mówiliśmy do papieża Wujku

2014-04-14 4:00

Jednymi z najbliższych żyjących przyjaciół Jana Pawła II są prof. Wanda i Andrzej Półtawscy z Krakowa (woj. małopolskie). Odkąd się poznali, Karol Wojtyła traktował ich jak swoją rodzinę. Nazywali go "Wujkiem".

Wanda Półtawska w latach 60. została cudownie uzdrowiona z choroby nowotworowej. Karol Wojtyła prosił wtedy ojca Pio o modlitwę za jego siostrę i modlitwa została wysłuchana. Na rodzinę Półtawskich przyszły Ojciec Święty mógł liczyć o każdej porze dnia i nocy. - Od początku mojej przyjaźni z ks. Karolem spisywałam dla niego moje myśli, bo mieliśmy tradycję wspólnego rozmyślania po mszy świętej - wspomina pani Wanda. Papież odpowiadał na jej listy, podpisując się br, czyli brat.

Rodzinne spotkania

Wojtyła był częstym gościem w domu Półtawskich w Krakowie. - Pojawiał się zawsze przy takich wydarzeniach jak imieniny czy święta. Żona pracowała w kurii, pomagała mu w sprawach duszpasterskich, załatwiała sprawy Instytutu Rodziny, który był w pewnym sensie jej i jego dziełem - tłumaczy pan Andrzej. - Znaliśmy go jako prostego księdza. Oczywiście mieć do czynienia z człowiekiem tego formatu co Karol Wojtyła to wielka rzecz - opisuje przyjaciel Ojca Świętego.

Zobacz też: Ojciec Święty Jan Paweł II uwielbiał kremówki i karpia! ZOBACZ PRZEPIS!

Matka Wandy Półtawskiej przewidziała wybór Polaka na tron Piotrowy. "Ten ksiądz będzie papieżem, ale ja tego nie dożyję" - powiedziała kiedyś. - Ja za to przewidziałem imię, jakie wybierze, przenosząc się do Watykanu. Od razu wiedziałem, że to będzie Jan Paweł II - wspomina Półtawski. Na konklawe po śmierci swojego poprzednika, Jana Pawła I, Karol Wojtyła pojechał prosto z lasu. - Wyciągnięto go z biwaku z nami. Przyjechał po niego ksiądz Dziwisz i wyruszyli do Rzymu - wspomina przyjaciel papieża.

Wspólna walka

Półtawska często powtarza, że przyjaźń rodzi się ze wspólnego działania, a ją z przyszłym papieżem połączyła walka z aborcją. Jako wotum za kanonizację Jana Pawła II zaproponowała lekarzom deklarację wiary. - Tak jak chciał Jan Paweł II, mogliby oni wpływać na opinię publiczną, na współczesną cywilizację. Lekarze mogą bronić zagrożonych wartości chrześcijańskich - tłumaczy.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki