Wkrótce "skradziony" fiat 126p odnalazł się zaparkowany przy jednej z siemianowickich ulic. Co więcej, zapisy z kamer miejskiego monitoringu dowiodły, że zaparkował go sam... właściciel, który potem zgłosił kradzież. 44-letni właściciel tłumaczył funkcjonariuszom, że zapomniał, gdzie pozostawił auto. Niestety, konsekwencje roztargnienia mogą być bolesne. Właścicielowi grozi do 2 lat więzienia za powiadomienie o przestępstwie, którego nie było.
Kara za roztargnienie
2008-10-08
4:00
Siemianowice Śl. Z nietypową sprawą zmierzyli się policjanci z Siemianowic. Zostali oni poinformowani przez jednego z mieszkańców o kradzieży malucha.