Wystarczyło kilka dni dobrej pogody, aby kierowcy przyzwyczaili się do suchych jezdni. Razem z zimową aurą wróciły wypadki. W Kroczewie (pow. płoński) na drodze krajowej nr 7 zderzyło się około 20 aut. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Patrz też: TEST: Z Białołęki do Śródmieścia - pociągiem dwa razy szybciej niż samochodem!
Do drugiego karambolu na "siódemce" doszło w okolicach Zakroczymia (pow. nowodworski). Tam na trasie w kierunku Warszawy zderzyło się około 30 aut. Nikt nie został ranny, jednak przez pół godziny droga była całkowicie zablokowana. Teraz ruch odbywa się jednym pasem.
Zdaniem policji, przyczyną karamboli są trudne warunki pogodowe i niedostosowanie do nich prędkości jazdy. Wczoraj powróciła zima, a razem z nią padający śnieg. Choć jak podała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, wszystkie drogi są przejezdne, to na niektórych odcinkach zalega błoto pośniegowe.