Stanisław Dziwisz odwiedził USA na zaproszenie ojca Mirosława Króla, proboszcza jednej z parafii w New Jersey. I został entuzjastycznie przyjęty przez Polonię. Dziwisz dostał nawet własną ochronę! Nad jego bezpieczeństwem cały czas czuwa dobrowolnie grupa policjantów z Linden. Kalendarz spotkań kardynała - tak, jak kiedyś grafik Jana Pawła II (+85 l.) - jest bardzo napięty.
Dziwisz zainicjował już m.in. działalność Fundacji Błogosławionego Jana Pawła II "Nie lękajcie się" i odprawił mszę w kościele Matki Bożej Różańcowej w Passaic. Liczni wierni, jak za czasów pontyfikatu papieża Polaka, zgromadzili się w świątyni, żeby posłuchać kazania i choć na chwilę zobaczyć kardynała. -
Pragnę wam podziękować za zaproszenie mnie i gorące przyjęcie. Czuję się tu jak u siebie, w Krakowie. Wróciłem do was po 32 latach, bo wtedy, kiedy był tutaj Karol Wojtyła, ja też byłem - powiedział kardynał. Po mszy odbył się uroczysty bankiet na jego cześć w ekskluzywnej sali bankietowej.