Mężczyzna założył się, że... na Rynku Głównym wejdzie do kanału i przejdzie nim do samego końca. Udało mu się dostać pod pokrywę i ruszył w podziemną podróż. Szybko jednak zaklinował się w wąskim przejściu i zaczął wzywać pomocy.
Koledzy stracili rezon i rozbiegli się, a ich kolegę wyciągali z kanału strażacy i policjanci. 31-latek pokryje koszty akcji ratunkowej, może też odpowiedzieć za zakłócanie porządku.