Chodzi o nagranie rozmowy biznesmena Sławomira Julki (37 l.) z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim (50 l.), z którego wynika, że ten ostatni żąda od przedsiębiorcy łapówki. Zdaniem śledczych nagranie, które jest jedynym dowodem w sprawie, mogło być zmanipulowane. Dlatego umarzają sprawę.
W prokuraturze badany jest jeszcze wątek, czy lokalny diler samochodów nie naprawiał za darmo auta Jacka Karnowskiego. Ustalenia w tej sprawie poznamy najwcześniej w 2014 r.
Zobacz też: Wybory na prezydenta Sopotu:Tusk popiera Karnowskiego