Planowana na rok 2009 kolejna edycja odwleka się w czasie z powodu sporów o regulamin.
- Mamy wielkie szanse na dobry wynik, bo wystartowaliśmy do przygotowań bardzo wcześnie, jesteśmy dobrze zorganizowani i mamy wysoki budżet: 70 milionów euro - wylicza żeglarz z Olsztyna, który w United Internet Team Germany pełni podwójną rolę: skipera (dowódcy załogi) i sternika. - A póki co nie wiemy ani kiedy, ani gdzie, ani na jakich jachtach będziemy się ścigać - kręci głową.
W niemieckiej ekipie znaleźli się żeglarze z 12 krajów.
- Najmniej jest Polaków, bo jestem tu sam, i... Niemców - uśmiecha się Jabłoński, który trenuje właśnie w Walencji i coraz bardziej zdenerwowany śledzi negocjacje teamów na temat startu Pucharu Ameryki. - Stworzyliśmy bardzo mocny zespół, ale sponsorzy zaczynają się wahać, bo przecież nie wiedzą, co tak naprawdę mają finansować - rozkłada ręce Jabłoński.