Posłom PiS, którzy w pijackim amoku demolowali wózki golfowe należące do hotelu Le Meridien na Cyprze, grozi pięć lat więzienia. Miejscowa policja prowadzi intensywne śledztwo w tej sprawie. Karol Karski (42 l.) i Łukasz Zbonikowki (30 l.) są obwiniani o zniszczenie mienia wartego ponad 10 tys. euro (czyli około 50 tys. zł).
Cypryjscy przestępcy już się cieszą na myśl, że do ich cel trafią takie znakomitości, jak polscy parlamentarzyści. Śledztwo w sprawie demolki, jaką urządzili polscy posłowie, wszczęła komenda policji w Limassol. Postępowanie ma potrwać kilkanaście dni. Na miejscu zostały zabezpieczone odciski palców i DNA sprawców zniszczenia. Hotel le Meridien i cypryjska policja wyjaśniają, że polscy posłowie odmówili złożenia odcisków palców i jakichkolwiek wyjaśnień, zasłaniając się immunitetami poselskimi. Władze cypryjskie zwrócą się więc zapewne o pomoc prawną do Polski. Zgodę na uchylenie ich immunitetów musiałby wyrazić nasz Sejm. Co grozi posłom balangowiczom? Za zniszczenie mienia znacznej wartości mogliby trafić za kraty nawet na 5 lat! Sądy dodatkowo wymierzają wysokie grzywny. Czyżby więc Karski i Zbonikowski trafili do cypryjskiej celi?