Dwie małe dziewczynki z Kaszewskiej Woli koło Radomia bawiły się na podwórku. Na przyczepie ciągnika stojącego przy domu znalazły broń palną, którą zostawił tam 55-letni dziadek jednej z nich.
Używał strzelby do odstraszania ptaków. 7-latka niechcący postrzeliła swoją siostrę cioteczną w głowę. 4-latka nie przeżyła. Prokuratura oskarżyła 55-latka o narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.