Korzystam z przepisów ze starych książek kucharskich przekazanych mi przez moją mamę. Moje mazurki rozchodzą się w mig. Nic nie zostaje po świętach. Z tego mam największą radość. Zapłatę za godziny pracy. Bo przyznam, że jest to ciasto czasochłonne. Najbardziej trzeba się napracować przy polewie - gotować ją odpowiednio długo. A ona jest najważniejsza. No i ciasto musi być bardzo cienkie.
Składniki:
Ciasto: 30 dkg mąki; 1 łyżeczka proszku do pieczenia; 10 dkg cukru; 1 żołtko i jedno całe jajko; 10 dkg margaryny; łyżka smalcu
Polewa: 3 szklanki mleka 2%; 15 dkg masła; 30 dkg cukru; 1 torebka cukru waniliowego; 15 dkg rodzynek; 15 dkg orzechów
Sposób przygotowania:
Ciasto: Zagnieść ciasto, nasmarować tortownicę masłem i posypać bułką tartą, wyłożyć ciasto. Piec ok. 50 min w dobrze nagrzanym piekarniku.
Polewa: Mleko gotować z cukrem, masłem, cukrem waniliowym, mieszając. Trzymać na ogniu aż masa zacznie gęstnieć i zbrązowieje. Trwa to około 2 godzin. Do gęstej masy wsypujemy posiekane orzechy, rodzynki, mieszamy i wylewamy na upieczone ciasto. Możemy także wylać samą masę i udekorować wierzch rodzynkami lub orzechami. Zostawić do wystygnięcia.