Mogłoby się wydawać, że Katarzyna W. została całkiem sama po usłyszeniu najcięższego z zarzutów - zamordowania córeczki Madzi. Nic bardziej mylnego. U jej boku trwa wiernie 21-letni brat Marcin W. To właśnie on pomagał jej w przeprowadzkach, to on spędził z nią cały dzień po jej wyjściu z aresztu w środę, 01.08.2012.
Czy oprócz tego, że Marcin wspiera Katarzynę, to zna każdą jej tajemnicę? Czy wie, jak zginęła Madzia i co naprawdę stało się w styczniu tego roku? To wciąż nie jest pewne. Wiadomo jedynie, że w początkowych zeznaniach Katarzyny, Marcin odegrał ważną rolę - to z nim miała kontaktować się, gdy bała się, że jest śledzona w parku. To oczywiście okazało się jednym z kłamstw Katarzyny.
19 kwietnia Marcin został zatrzymany przez policję i doprowadzony do prokuratury na zeznania. Po przesłuchaniu 21-latek wrócił do domu. Nie postawiono mu żadnego zarzutu. Czy to się zmieni? Na razie śledztwo trwa dalej.