Katarzyna W. świetnie zdaje sobie sprawę, kiedy nie może sobie pozwolić na wlane zachcianki i musi skrupulatnie wypełniać polecenia prokuratury. Z drugiej strony świetnie orientuje się w przepisach i wie, kiedy może zagrać śledczym na nosie!
Dała tego dowód nie przychodząc do prokuratury na konfrontację z Luizą - skoro to ona ma status poszkodowanej, nie musi pojawiać się w prokuraturze. Musi jedynie uzasadnić pisemnie swoją nieobecność.
Ale nie tylko to świadczy, o tym, że Katarzyna W. kpi z wymiaru sprawiedliwości. Matka Madzi świetnie wiedziała, że nie ma obowiązku uczestniczenia w wizji lokalnej czy badaniu wariografem i nie zrobiła tego!
Musi mieć dobrego doradcę...
Jej adwokat, Marcin Derejski, pytany o to, co dalej planuje Katarzyna W. nabiera wody w usta. Pewnie już wkrótce się dowiemy...