Jeszcze kilka tygodni temu paradowała po ulicy z podniesioną głową. Mało tego, Katarzyna W. miała tyle pewności siebie, że zatrudniła się jako tancerka w jednym z klubów w Krakowie. A teraz… Ukrywa się za ciemnymi okularami, chodzi z parasolem lub wachlarze, ucieka przez mediami, chroni się w ramionach brata lub ojca.
Co się stało?
Przełom w zachowaniu Katarzyny W. nastąpił w chwili gdy usłyszała zarzut zabójstwa. Już wówczas doprowadzana do prokuratury w asyście policjantów chowała się pod czarną chustą. Później zupełnie zaszyła się w więziennej celi. Nie życzyła sobie, żeby jakiekolwiek informacje na jej temat opuszczały mury zakładu karnego. Na chwilę triumfu pozwoliła sobie dopiero gdy wychodziła z aresztu. Zdjęcie w ciemnych okularach i drobnym uśmieszkiem na ustach obiegło pierwsze strony gazet. Kilkanaście godzin później Katarzyna znów się „chowała”.
Czego boi się manka Madzi? Dlaczego ukrywa twarz, którą i tak znają miliony Polaków? Ukrywa emocje? Straciła pewność siebie?
Jedno jest pewne. Byliśmy już świadkami nie jednej metamorfozy Katarzyny W. i trudno się spodziewać, żeby ta poza była ostatnią…